wtorek, 1 sierpnia 2017

Malediwy, dzień 1

    Podróż samolotem do Male, stolicy Malediwów przebiegła sprawnie; wszak lecimy Emiratami: smaczne posiłki, wysokoprocentowe napoje, ekrany w fotelach z najnowszymi filmami i miły kocyk z poduszką dla każdego. Nawet 4 letnia Hania i 5 letni Antoś- dzieci naszych kompanów cierpliwie znoszą długą podróż.
Obok mnie siedział Tomek i nieznajoma kobieta, przewodniczka z Itaki jak się w trakcie lotu okazało. Do Pekinu leci po raz ponad 30’sty, na pokładzie są uczestnicy objazdowej wycieczki po Chinach z Itaki. Mówi, że jest znudzona już tym kierunkiem i traktuje te wyjazdy wyłącznie jako praca. Nasze drogi się rozdzieliły na przesiadce w Dubaju. My na Malediwy, wycieczka z Itaki do Chin.
Mimo, że jest środek nocy, wszystkie sklepy na lotnisku w Dubaju są czynne; możesz kupić standardowo wodę, perfumy ale też wysoko-kosztowego drona i kolię ze szczerego złota czy rolexa na rękę. Wypiliśmy herbatę po 20 zł za sztukę w papierowym kubku i już wsiadamy do kolejnego samolotu, wznosimy się w kierunku ciemnego kosmosu zostawiając w dole przepięknie oświetlone miasto.

Wtem zastał nas w powietrzu świt, niebo rozdarło ciemność i po niedługim czasie wyłoniły się piękne widoki - to atole, lecimy już nad Malediwami. Liczne wysepki otoczone błękitną laguną, można dostrzec wysepki resortowe z charakterystycznymi domkami w wodzie, wysepki zielone, zurbanizowane i sandbanki, czyli takie bezludne placki z białym piaskiem otoczone laguną.
   Kiedy wysiedliśmy na lotnisku, powitało nas dwóch lokalasów, pomogli z bagażami i poprowadzili na krajowy terminal odlotów. „Jak wylądujecie, nasi koledzy was przechwycą i wsadzą na motorówkę, która dowiezie was do waszej wyspy”. „Ok”.
Wsiadamy zatem do małego samolociku, lokalnej linii lotniczej Flyme; tu już telewizorka w siedzeniach nie ma, na jedzenie czy picie też nie ma co liczyć, ale nie szkodzi bo to krótki lot. Chwila moment i lądujemy na wyspie Maamigili, teraz jeszcze busikiem do portu, motorówka i wysiadamy na naszej wyspie Digurah. To była długa podróż, ale dopływając do tej rajskiej wyspy, uśmiechy malują się na twarzy.
Hotel przysłał po nas pickup’a, więc jeszcze tylko 3 minuty kręcenia autem i meldujemy się w Boutique Beach Hotel.
Pokoje robią wrażenie, szczególnie nowocześnie urządzona łazienka z prysznicem …. bez sufitu.
Jest zaledwie południe, więc długa część dnia jeszcze przed nami: lunch, plażowanie, rekonesans po okolicy i kolacja.